W cyklu „Inaczej o średniowieczu” 02.02.2016 r. odbyło się spotkanie z drem Piotrem Laskiem, zatytułowane „Czasy katedr. Najpiękniejsze i najciekawsze zabytki dojrzałego gotyku we Francji”

 

Nieukończona znaczy autentyczna, czyli o francuskich katedrach

 

We Francji dojrzały gotyk nazywany jest stylem promienistym. Określenie to dotyczy promienistego

układu maswerków w wykonywanych wtedy rozetach, ale pierwsze skojarzenie laika będzie zapewne

związane z promieniami słońca. Niebezpodstawnie zresztą, bo do wnętrz trzynasto- i

czternastowiecznych francuskich katedr przenikało znacznie więcej światła, niż to miało miejsce w

przypadku surowych budowli romańskich. System przyporowy umożliwił stabilizację konstrukcji

katedr: odciążano mury naw głównych, przenoszono siły niszczące sklepienie na zewnątrz korpusów

świątyń. Dzięki temu można było budować wyższe katedry, a w ich ścianach umieszczać ogromne

okna, wypełnione pięknymi witrażami. Nie umiano jednak wykonywać obliczeń statycznych

konstrukcji: w kwestii obciążeń jej struktury trzeba się było opierać na doświadczeniu budowniczych.

Stawiający katedrę zakładali, że nie dożyją chwili ukończenia jej budowy. Koszty były ogromne, a

wytyczanie rzutu budowli za pomocą prętów nie pomagało w tworzeniu idealnych kątów prostych:

pośpiech budowniczych groził zawaleniem konstrukcji. Kolejne elementy świątyń dobudowywano w

przeciągu kilkuset lat, co nieraz widać gołym okiem. Ciekawym przykładem jest katedra w Chartres:

ma dwie wieże, z czego jedną wyraźnie niższą i mniej efektowną. Ta powstała w XII wieku, wieża

wyższa zaś prawie czterysta lat później.

Katedra w Chartres jako pierwsza we Francji poświęcona została Maryi. W późniejszych czasach

katedry dedykowane „Notre-Dame” wyrastały jednak jak grzyby po deszczu. Najbardziej znaną z nich

jest świątynia paryska, rozsławiona przez powieść Victora Hugo, trudno jednak uznać tę budowlę za

modelowy średniowieczny zabytek. Poważnie ucierpiała podczas rewolucji francuskiej (niewiele

brakowało, by kościół w ogóle zburzono), a dziewiętnastowieczna renowacja wyrządziła katedrze

kolejną krzywdę. Doszło do znaczących przekształceń wielu elementów, a niektóre działania

renowatorów dziś uznalibyśmy za zwykły wandalizm. Uszkodzonych figur nie naprawiano: po prostu

niszczono je i zastępowano nowymi. Tylko dzięki zachowanym rysunkom wiemy dziś, jak wyglądały

niektóre z oryginalnych dzieł sztuki zdobiących katedrę.

Znacznie mniej zmieniła się od czasów średniowiecza katedra w Reims, choć i ją rewolucjoniści

potraktowali bardzo brutalnie: zniszczyli między innymi witraże, dziś zastępowane przez dzieła Marca

Chagalla. Przetrwała na szczęście piękna Grupa Nawiedzenia, umieszczona w portalu katedry. Pozy

rzeźb Maryi i świętej Elżbiety oraz układ fałd ich kunsztownie drapowanych szat dowodzą, że artysta

musiał znać sztukę antyczną. Co ciekawe, większość takich rzeźb, dziś jednolicie beżowych,

malowano w średniowieczu jaskrawymi barwami. Same budowle jaśniały zaś bielą, która z czasem

ciemniała. Katedry były coraz barwniejsze, wyższe, ściany świątyń cieńsze i przeprute gigantycznymi

witrażami – aż wreszcie budowniczowie doszli do kresu swoich możliwości. Niebotyczne sklepienie

katedry w Beauvais okazało się przesadą: budowla dwukrotnie runęła.

Nigdy nieukończona, do dziś niestabilna, może służyć jako przykład ambitnej porażki. Powszechny

podziw wśród ludzi średniowiecza budziło za to sanktuarium na normandzkiej wyspie Mont Saint-

Michel. Warowny klasztor zbudowano na górzystym wzniesieniu w delcie rzecznej: ze stałym lądem

połączony był tylko groblą, która dodatkowo podczas przypływu ulegała zalaniu. Trudno się dziwić,

że klasztor uchodził za niezdobyty, podlegający szczególnej boskiej opiece. Bezpiecznie mogli się też

czuć wierni z Albi: tamtejsza katedra świętej Cecylii to kościół i zamek w jednym. Do dziś można

oglądać jej machikuły, przez które można było razić wroga pociskami. Prac nie dopięto na ostatni

guzik: wieża budowli pozostała nieukończona. Jak jednak podsumował swój odczyt Piotr Lasek: jeśli

katedra gotycka wygląda na ukończoną, to najpewniej jest dziewiętnastowieczną podróbką.

 

Marta Słomińska

Skip to content







Kontakt mailowy Kontakt Facebook Kontakt YouTube Kontakt instagram

URSYNOTEKA (C) 2018 | Polityka prywatności