W cyklu „Gdy świat był młody – mity Greków” 08.03.2016 r. odbyło się spotkanie z prof. Krzysztofem Mrowcewiczem, zatytułowane „Świat w ruchu: metamorfozy bytu. Cz. 2”

 

Miłosne metamorfozy

 

„Chciałem znieść moją stratę: miłość zwyciężyła. Wiem, że w niebie jest znana wszechwładna jej

siła”. Tak w „Metamorfozach” Owidiusza zwraca się do władających królestwem podziemi Plutona i

Prozerpiny Orfeusz, przychodzący po zmarłą żonę Eurydykę. Niestety miłość dodająca odwagi i

będąca natchnieniem bohaterskich czynów to tylko jedna strona medalu. Bohaterowie „Metamorfoz”

często tracą ludzką postać właśnie z przyczyny miłości. Niekiedy jest to jedyny ratunek przed

zadurzonym napastnikiem, nieprzyjmującym do wiadomości odmowy, jak w przypadku Dafne, która z

kobiety stała się drzewem. Kiedy indziej odrzucona adoratorka mści się na szczęśliwych kochankach

przemienieniem jednego z nich w dzięcioła. Bywa wreszcie i tak, że dziewczyna popełnia z miłości

zbrodnię, która ma zostać ukarana śmiercią, a litościwi bogowie zmieniają morderczynię w ptaka.

Taki los spotkał córkę króla Megary Scyllę, która pokochała Minosa, śmiertelnego wroga swojego

ojca. Gdy Minos wypowiedział Megarze wojnę, Scylla postanowiła ratować ukochanego: była pewna,

że zginie w starciu z jej ojcem, ten bowiem był niezwyciężony dzięki magicznemu włosowi. Scylla

wyrwała ów włos z pleców ojca, co doprowadziło do jego śmierci. Minos nie okazał jednak

wdzięczności, przeciwnie, zdjęty zgrozą kazał zgładzić ojcobójczynię. Scyllę przywiązano do rufy

statku, aby utonęła. Gdy dziewczyna zniknęła pod wodą, bogowie niespodziewanie okazali jej łaskę i

zmienili królewnę w białą czaplę.

Również za stworzeniem dzięcioła kryje się tragiczna historia miłosna. Jej początki wydawały się

obiecujące: oto król Pikus pokochał z wzajemnością nimfę Kanentę. Szczęście tej pary wzbudziło

jednak zazdrość czarodziejki Kirke, która spróbowała uwieść Pikusa, ale jej zabiegi spełzły na niczym.

Wówczas wywarła zemstę na niedoszłym kochanku: zmieniła go w dzięcioła. „Od szkarłatnego

płaszcza skrzydło barwę bierze, / Żółtozłocisty pierścień wkoło szyi błyska” – tak opisał tę

metamorfozę Owidiusz. Niebezpiecznie było rozgniewać Kirke: innym razem dziewczyna, którą

pokochał podobający się jej mężczyzna – imienniczka królewny Scylli – została przez mściwą

czarodziejkę zmieniona w morskiego potwora, pożerającego przepływających nieopodal podróżnych.

Nieodwzajemniona miłość tak często kończyła się dla nimf, bogów i królów koszmarem, że aby

uniknąć katastrofy, niejedna heroina postanawiała wbrew skłonności uszczęśliwić niechcianego

amanta. W przedostatniej księdze „Metamorfoz” znajdziemy opowieść o bogini sadów Pomonie i

adorującym ją Wertumnusie, który długo nadaremnie wzdychał do ukochanej. Wreszcie spróbował

fortelu: odwiedził Pomonę pod postacią starej kobiety i zaczął wychwalać Wertumnusa. Argumenty

takie jak „posiada owoce, które wprawiają cię w zachwyt” nie dały jednak spodziewanego efektu.

Desperat uciekł się więc do emocjonalnego szantażu: opowiedział historię dziewczyny, która swoją

oziębłością doprowadziła zakochanego mężczyznę do samobójstwa. Przejęta Pomona zdecydowała się

spojrzeć łaskawszym okiem na Wertumnusa i wkrótce zostali małżeństwem.

Daleko jednak temu związkowi do wzorowego stadła Filemona i Baucis. Ta para z wzajemnego

uczucia czerpała siłę, która pozwalała im być szczęśliwymi i szlachetnymi nawet w nędzy. Jako jedyni

Frygijczycy ugościli Jowisza i Merkurego, którzy przybyli do nich w ludzkiej postaci. Gdy bogowie

objawili swą prawdziwą naturę i obiecali dać gospodarzom wszystko, czego ci zapragną, usłyszeli

wzruszającą prośbę. Filemon i Baucis chcieli tylko umrzeć w tym samym momencie, by żadne z nich

nie patrzyło na zgon drugiego. Tak też się stało, a zmarłych małżonków bogowie przemienili w dąb i

lipę. Owidiusz zapewnia, że widział te drzewa na własne oczy, splecione w czułym uścisku. Filemon i

Baucis znaleźli w miłości więcej szczęścia niż niejeden wymieniony w „Metamorfozach” król czy bóg

– ale może również dzięki temu, że parze ubogich wieśniaków nie groziła niczyja zawiść?

 

 

 

Marta Słomińska

Skip to content







Kontakt mailowy Kontakt Facebook Kontakt YouTube Kontakt instagram

URSYNOTEKA (C) 2018 | Polityka prywatności