23.02.2016 r. w cyklu „Gdy świat był młody – mity Greków” odbyło się spotkanie z prof. Krzysztofem Mrowcewiczem, zatytułowane „Świat w ruchu: metamorfozy bytu. Cz.1”

 

Okrutna odmiana losu, czyli życie naśladujące sztukę

 

Dziś przyjmujemy na ogół, że świat i ludzie z czasem stają się coraz lepsi. Postępowi technicznemu

towarzyszy i moralny, pogardzane wcześniej grupy społeczne zdobywają coraz więcej praw, wybory dawniej

uważane za konieczne zaczynają być nazywane zbrodniami… Starożytni widzieli to inaczej. Im dawniejsze

czasy, tym lepsi ludzie, mniej okrucieństwa, więcej sprawiedliwości. Tak też ujął to Owidiusz w słynnych

„Metamorfozach”: najpierw nastał wiek złoty, szczęśliwy okres, gdy ludzie nie krzywdzili bliźnich mimo

nieznajomości praw i zaznawali dostatku dzięki wiecznemu latu. Wiek srebrny przyniósł zimę, a z nią

niewygody, trudności w zdobywaniu pożywienia i ucisk zwierząt wykorzystywanych do pracy na roli. Wiek

spiżowy był z kolei „dziki, niespokojny”. Wreszcie przyszedł wiek żelazny: czas wojen, nienawiści, chciwości,

podstępu i zbrodni.

Co na to mieszkańcy Olimpu? Zareagowali podobnie jak Bóg chrześcijański: zesłali potop. Przy życiu

pozostali tylko najbogobojniejsi z ludzi, Deukalion i Pyrra. W „Metamorfozach”, aby na nowo zaludnić świat,

zgodnie ze wskazówkami Temidy „kamienie ciskają na pole”. „Część ziemna lub wilgotna, co kamień składała, /

Zaraz przechodzi w ciało” – napisał Owidiusz o tym osobliwym akcie stworzenia człowieka. „Część twarda i

niezgięta w kości się przemienia”. Kamienie stały się ludźmi, a ci mogli podlegać kolejnym przemianom.

Najczęściej działo się to wówczas, gdy po raz kolejny obrazili bogów. Zwykle czynili to z pychy. VI księga

„Metamorfoz” zawiera między innymi smutną historię Arachne, księżniczki niezwykle biegłej w sztuce tkackiej,

która przechwałkami na temat swojego talentu rozgniewała boginię mądrości Minerwę (czyli grecką Atenę).

Doszło do pojedynku na krosna: spod ręki Minerwy wyszła tkanina przedstawiająca potęgę bogów i przykłady

srogich kar spotykających bezczelnych śmiertelników. Arachne zlekceważyła groźbę: wyhaftowała sceny

ośmieszające bogów, przedstawiające ich romanse ze śmiertelniczkami. Okazało się, że talentem nie ustępuje

Minerwie. Wściekła bogini zniszczyła dzieło Arachne, a ta w rozpaczy postanowiła się powiesić. Minerwa

uratowała dziewczynę, ale zmieniła jej postać. „Z brzucha nić wysnuwa i jako pająk tka przędziwo” –

podsumował to przeistoczenie Owidiusz.

Metamorfozy nie bywały jednak wyłącznie udziałem ludzi. W V księdze dzieła Owidiusza znajdziemy historię

zatytułowaną „Nimfa Cyjano rozpływa się w wodę”. Chodzi o najadę, która była towarzyszką zabaw Prozerpiny,

córki bogini Ceres. Prozerpinę upatrzył sobie na żonę Pluton, bóg świata podziemnego, ale Ceres była

nieprzychylna temu związkowi. W rezultacie Pluton zdecydował się na porwanie. Cyjano była świadkiem tego

zdarzenia i mimo wątłych sił jako jedyna usiłowała przeszkodzić porywaczowi. Załamana niepowodzeniem,

zaczęła wylewać tak wiele łez, że została przemieniona w jezioro, mające barwę cyjanu. Księga V opowiada też

dzieje innej nieszczęśliwej nimfy: Aretuzy, uciekającej przed niechcianymi zalotami boga rzeki Alfejosa.

Jedynym ratunkiem okazała się zamiana nimfy w źródło, noszące odtąd jej imię.

U Owidiusza mało która przemiana oznacza szczęśliwe zakończenie. Przeciwnie, w „Metamorfozach”

powtarza się motyw nagłej i okrutnej odmiany losu. Niobe, szczęśliwa i dumna matka czternaściorga dzieci,

traci je wszystkie. Hekuba była królową Troi: po upadku miasta zmieniła się w sukę wyjącą na grobie syna. Z

sielanki w rozpacz osunęli się Orfeusz, Pyram, Midas, Dejanira. Gdy spisywał ich historie, Owidiusz nie

podejrzewał, że krótko po ukończeniu „Metamorfoz” sam spadnie na dno. Do dziś nie wiemy dokładnie, za jakie

przewiny władający Rzymem Oktawian August skazał poetę na banicję. Owidiusz zmarł po dziesięciu latach w

Tomis (dzisiejsza rumuńska Konstanca). Dzieło, które pozostawił, okazało się jednak nieśmiertelne: w epilogu

„Metamorfoz” czytamy, że nie zaszkodzi im nawet gniew bogów. Tych samych bogów, którzy obrócili wniwecz

dzieła potężnych królów.

 

Marta Słomińska

Skip to content







Kontakt mailowy Kontakt Facebook Kontakt YouTube Kontakt instagram

URSYNOTEKA (C) 2018 | Polityka prywatności